6 grudnia 2015

Mikołaj

Mikołaj nie zawiódł. Przyszedł. Przyszedł jak co roku - 6 grudnia. Tyle, że ubiegłoroczny 5 grudnia zmienił w naszym życiu wszystko, zmienił też 6 grudnia i samego Świętego Mikołaja. Dawniej ten przychodził swobodny, wesoły, rumiany i trochę złośliwy. Przynosił prezenty i rozśmieszał. Teraz jakby wychudł, spoważniał, zbladł, skrócił brodę. Nie przyszedł rozśmieszać tylko pocieszać. Worek może i miał  większy, ale to tylko po to, żeby przysłonić pustkę, której zasłonić się nie da.





Nie zawiódł. Przyszedł. Przyniósł prezenty wymarzone! Szkoda tylko, że nie spotkał na swej drodze tatyM i tatyW - Anah i nie zabrał ich ze sobą. To by był dopiero prezent!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz